Strona:PL Światełko. Książka dla dzieci (antologia).djvu/177

    Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
    Ta strona została uwierzytelniona.

    poetów. I ty i wielu innych, nieraz przypatrujecie się chmurom, a czyż potrafiłby kto tak ładnie, tak obrazowo spostrzeżenia swoje napisać, jak Mickiewicz.
    Posłuchaj:

    U nas dość głowę podnieść: ileż-to widoków!
    Ileż scen i obrazów z samej gry obłoków!
    Bo każda chmura inna: naprzykład, jesienna
    Pełznie jak żółw leniwa, ulewą brzemienna,
    I z nieba aż do ziemi spuszcza długie smugi,
    Jak rozwite warkocze: to są deszczu strugi.
    Chmura z gradem jak balon szybko z wiatrem leci
    Krągła, ciemno-błękitna, w środku żółto świeci;
    Szum wielki słychać wkoło. Nawet te codzienne
    Patrzcie, te małe chmurki, jak odmienne!
    Zrazu jak stada dzikich gęsi lub łabędzi,
    A z tyłu wiatr jak sokół do kupy je pędzi;
    Ściskają się, grubieją, rosną — nowe dziwy!
    Dostają krzywych karków, rozpuszczają grzywy,
    Wysuwają nóg rzędy i po niebios sklepie
    Przelatują, jak tabun rumaków po stepie:
    Wszystkie białe jak srebro, zmieszały się... Nagle
    Z ich karków rosną maszty, z grzyw — szerokie żagle;
    Tabun zmienia się w okręt i wspaniale płynie,
    Cicho, zwolna po niebios błękitnej równinie...

    — Więc poeta to człowiek, co ma bogatą i żywą wyobraźnię — zawołał Janek radośnie, wysłuchawszy z uwagą tego, co mu ojciec czytał.
    — Tak, ale na tem nie koniec. Musi mieć jeszcze głębokie uczucie.
    — Alboż ja nie nie czuję? — spytał zamyślony Janek.
    — Prawda — odrzekł ojciec — tak samo jak masz wyobraźnię. Odczuwasz swoję wesołość lub smutek; ale jak