Karolek był uczniem pierwszej klasy jednej z prywatnych szkół w Warszawie; pojętny i sprytny uczył się nieźle, a mógłby niezawodnie należeć do wzorowych, gdyby odznaczał się lepszem sprawowaniem. Karolek bowiem był to chłopczyk żywy i swawolny bardzo, chociaż w gruncie rzeczy posiadał jak najlepsze serce. Ojciec jego, zajęty całodzienną pracą biurową, nie mógł rozciągnąć nad nim należytej opieki; matka zaś, zajęta pielęgnowaniem i wychowaniem młodszego rodzeństwa, rady sobie z nieposłusznym Karolkiem dać nie mogła. Z konieczności przeto był pozostawiony samopas i na złe używał tej swobody. Począł zaniedbywać się w naukach, tak, że rzadko kiedy przychodził do klasy dobrze na lekcyę przygotowany, pomagał sobie tylko doskonałą pamięcią i zdolnościami. Razu znów pewnego, przy zbijaniu w Ogrodzie Saskim kasztanów, zapoznał się z kilku chłopcami, większymi od siebie próżniakami i prawdziwymi nicponiami. W ich też towarzystwie Karolek przepędzał często długie godziny po za domem na rozmaitych zabawkach i wędrówkach po mieście. W szkole znów płatał kolegom figle
Strona:PL Światełko. Książka dla dzieci (antologia).djvu/098
Wygląd
Ta strona została uwierzytelniona.
Kule ze śniegu.