Strona:PL Świętopełk Czech - Klucze Piotrowe.djvu/49

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Kwiatów rajskich znoszą fury,
Rosę niebios rozlewają,
Słodko-wonnej tej polewki
Pełne znoszą nam konewki,
Całe paki piór niebianów!
Każdy, w dobie tej, z ziemianów
Rajskich rzeczy mą popóty.
Powiem, niemal, że się wstydzi
W licznem gronie, gdy się widzi,
O niebiaństwie wieść dysputy.
Tajemniczej zdrajcę drogi
Chłoszcze naraz wyrok srogi.
W pocie czoła musi zbierać
Barwne słowa, rymów dźwięki,
Doświadczając strasznej męki
W rękopisach cudzych szperać,
Czytać czyjeś tam sonety
I wychwalać ich zalety,
Darmo nieraz wiersze robić,
Almanachy nimi zdobić,
Literacką nędzę witać,
Lub krytyków znanych czytać
Szereg rozpraw niezliczony
O poezyi złym kierunku.
Lecz najwięcej ma frasunku,
Gdy dać musi wstęp uczony.

Kiedy w wyższej ludzi sferze
Wierszokletę ujrzą czasem,