Strona:PL Łukasz Górnicki - Dworzanin polski.djvu/084

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

mężem, będzie takim prostakiem, iż garło swe zawiesi na nitce tak w ton czas, kiedy jedzie w picowanie abo gdy nieprzyjaciel i kilka koni odgromić chce, jako też kiedyby się przed wszytkim ufem pokazać miał. Czego dworzanin baczny nie uczyni, jeśli będzie pomniał przyczynę, dla której w pole wyciągnął, a przyczyna nie ma być ina, jedno sama tylko sława. Gdy mu się też treli w gończej abo w kolczej abo w turnieju być, pomniąc, na którym miejscu jest i przed kim się popisuje, winien się starać, aby nie tylko był strojno, ale też i warowno, a gdzieby mu czego nie dostawało, aby radniej zaniechał wszytkiego, niźliby miał w czym źle począć sobie, bo wymówki nie masz dworzaninowi, gdyż to jest jego zawołanie. A przeto koń aby był piękny i dobry, rząd źrzetelny, świetny, barwy te, które pospołu na ubiór złoży, aby się z sobą dobrze zgadzały, wechterowie aby trefnie ubrani byli, na hełmie swym iżby co miał osobnego. Owa, aby tak przyjechał na plac, jakoby w podziwieniu był u wszytkich i ciągnął tak ludzkie oczy ku sobie, jako ciągnie magnes kamień żelazo. Ku temu też i to przyłożę, aby ostatnim na plac nie przyjeżdzał, bo pospolicie ludzie pilniej patrzą na pirwsze, którzy wyjadą, niż na ostatnie, iż człowiek będąc z przodku chciwy, aby widział co osobnego, baczy i bierze sobie w głowę rzecz najmniejszą; potym, gdy tego tak wiele widzi, nic tylko hnet tego syt, ale się też prosto by jaką robotą spracuje.
Zasię gdy dworzaninowi do rozmowy przydzie, iżby pomniał, z kim co mówić ma, aby z uczonym o księgach, a z żołnierzem o wojnie rzecz prowadził, a jeśli mu siebie samego w czym spomnieć przydzie, tedy z taką przestrogą, jakoby się nie zdało, iż się chlubić chce, ale iż tak z trefunku w powieści to przyszło; jako wczora o tym dobrze pan Kryski powiedział. Nie tak jako on dobry pan, panie Kostka, o któremem niedawno W. M. powiedał, iż nalazł sobie rozmowę z jedną zacną białągłową, której pirwej jako żyw nie znał, i począł powiedać, jako wiele głów zabił, jako jest mężny i sierdzity, jako z każdą bronią dobrze umie, nakoniec nie odszedł od niej, aż ją począł sztuk uczyć, puginała dobywszy; niebożątko białagłowa była ten czas wszytek jako na skrzypcu, bojąc się, aby jej też tak nie zabił, jako którego z onych, o których jej