Strona:PL-Stefan Żeromski-Nawracanie Judasza.djvu/053

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

fabrykanta z jakimś panem z jakiegoś polskiego biura. Któż zaręczy, że w razie strajku i w razie strajku generalnego, ci robotnicy polscy, dla uzyskania kawałka chleba, nie dadzą się zużyć za narzędzie, nie staną ławą przeciwko robotnikom francuskim, nie powiększą armii łamistrajków? Przecież zapewnia odezwa »Jedności«, przemawiająca w imieniu robotników, że oni nie staną do walki o wspólne robotnicze cele. Nadewszystko jednak, — powtarzał, — ta »Praca« jest szkodliwa, jako taka, jako instytucya oparta na fałszu nowoczesnej demokracyi, na jedności klas. Stwarza się przez powołanie jej do życia fałsz społeczny, jakieś polskie »ghetto« pospólne, nacyonalistyczne, kiedy robotnicy, którzy z ziemi polskiej przybyli na ziemię francuską, powinni przystać do odpowiednich syndykatów, powiększyć o swe piersi wypróbowane w walkach armię walczącą proletaryatu...
Grono kilku osób, inicyatorów »Pracy«, odpowiadało na te zarzuty i krytyki, tłómacząc, że to stowarzyszenie założone zostało właśnie w tej myśli, ażeby zniweczyć i wysuszyć polskie »ghetto«, które, od dawien dawna przez nikogo nie poruszane ani niepokojone w swem gniciu, w Paryżu istnieje. Udowadniano, że jest zamierzeniem »Pracy«, ażeby wszyscy pracownicy polscy, którzy do Paryża i Francyi wogóle przybędą, przeszli przez jej księgi i zostali za jej pośrednictwem połączeni z francuską giełdą pracy i odpowiednimi syndykatami. Armia bowiem »żółtych« może się wytworzyć z żywiołu polskiego we Francyi tylko w razie nieobecności takiego domu polskiego. Któż to ma skierować analfabetę polskiego, który nie włada językiem francuskim i nie zna tutejszych porządków, po jego przybyciu w granice tego kraju, — do syndykatu? Czy to ma czynić urzędnik w bibliotece orleańskiej, czy urzędnik w małej czytelni, obadwaj zajęci umieszczaniem książek na pułkach i w katalogach, a bynajmniej nie robotników w fabrykach i instytucyach? Na zarzut, że »Praca« podoba się magnateryi i burżuazyi polskiej tylko dla tego, że chce krępować i wytępiać chodzików, odpowiadano pytaniem, czy nietykalność i prosperowanie chodzików tak są drogie dla krytyków »Pracy« — i z jakiej racyi? Zapytywano również, czemu osoby, które tak doskonale widzą wady tej nowej instytucyi, które