Strona:PL-Rafał Górski-Bez państwa.pdf/220

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

„mediacja”, ponad połowa uczniów odpowiedziała, że w ogóle nie zna tego słowa, blisko 34% skojarzyło mediację z mediami, a tylko nieliczni byli blisko prawdy[1]. Prawidłowe odczytanie znaczenia słowa „odwet” prawie nikomu nie sprawiło trudności. Najzagorzalszym przeciwnikiem zastępowania w Polsce sprawiedliwości odwetowej sprawiedliwością naprawczą okazuje się jednak nie opinia publiczna, lecz wybrany w 2006 r. rzecznik praw obywatelskich dr Janusz Kochanowski oraz niezmiennie broniące filozofii represji ministerstwo sprawiedliwości. Reformowanie wymiaru sprawiedliwości ma według nich polegać na budowie prywatnych więzień i prowadzeniu polityki „zero tolerancji” dla sprawców drobnych wykroczeń. W roku 2006 polski rząd ogłosił zamiar budowy czterech prywatnych więzień. Co nas czeka w najbliższych latach? Wzorem do naśladowania stały się prywatne zakłady karne w USA[2]. Prywatne więzienia są jednak zawsze nastawione na zysk, oszczędza się wobec tego na szkoleniach strażników, pomocy psychologicznej i resocjalizacji. Ograniczana jest liczba widzeń i spacerów. Komercjalizacja więzień upodabnia je do gułagów. Więźniowie w USA pracują i zarabiają od dwudziestu centów do ośmiu dolarów za godzinę, ale w wypadku tych wyższych stawek aż 80% zarobków pochłaniają opłaty za pobyt w więzieniu[3]. Rynkowe mechanizmy siłą rzeczy rzutują na poziom bezpieczeństwa i sposób traktowania skazanych. Skutkiem prywatyzacji polityki karnej w Polsce będzie powstanie kolejnego prywatnego lobby wywierającego wpływ na decydentów w celu zwiększenia liczby więźniów. Wyobraźmy sobie, że

  1. Zob. M. Zydlewicz, Mediacja w świadomości językowej Polaków, „Mediator” 2002, nr 1, s. 12.
  2. Pierwsza tego typu placówka powstała w Stanach Zjednoczonych w 1984 r.
  3. Zob. P. Wrabec, Cela do wynajęcia, „Polityka” 2006, nr 11, s. 14.