Strona:PL-Józef Ignacy Kraszewski-Sztuka u Slowian.pdf/24

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

i w bóztwach i w sprzętach Słowian, znać ich stosunki z Grecyą, z Rzymem, ze Skandynawami; ślady to tylko, że Słowiańszczyzna umiejętnie przyswajała sobie i zdobywała na korzyść własną żywot ludów z któremi się stykała.
Na ziemi, przez którą przewędrowało tyle ludów, plemion tyle, każdy musiał rzucić jakąś po sobie pamiątkę: wojownicy miecze i zbroje, kapłani bóztwa, niewiasty pierścienie — po jednych pieśń została, po drugich kamień grobowy, a każda epoka i ruch wyryły się na tym smentarzysku przeszłości.




IV. MOGIŁY.

Bez wątpienia, najstarszemi pomnikami, do których przywiązana była myśl wyższa, szlachetniéjsza, nieoglądająca się na żadną korzyść cieleśną — są usypy z ziemi, mogiły, sięgające najodleglejszéj starożytności.
Jako pomniki pierwotne zwracają uwagę badacza, już same przez się, już że nam choć w szczupłéj ilości dochowały pamiątki z czasów, o których suche tylko i niepewne mamy podania.
W piérwszych epokach bytu na ziemi, w czasach, które tak niesłusznie barbarzyńskiemi zowią, góry i wyniosłości były miejscami poświęconemi czci bogów, modlitwie, obrzędom pogrzebowym, ofiarom. Jeszcze dziś przekształcony cywilizacyą, oziębły i zużyty człowiek, doznaje wznosząc się na góry, wchodząc na wyniosłości, przejmującego jakiegoś wrażenia religijnego, któremu się oprzeć niemoże. Widok wielkiéj przestrzeni ziemi wzbudza w nim uczucie tęskne, uspasabia do modlitwy i dumania, które jest przedsienią modlitwy.
Oko obejmując razem tyle ludzkich siedzib, szeroki plac boju żywota, wprowadza do duszy myśl braterstwa, jedności