Przejdź do zawartości

Strona:Ogród życia (Zbierzchowski).djvu/274

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

W chwilach zadumy, jak harfa Eolska
Gra Mu z dalekich pól stepowych wiatr,
Bo serce Jego, to jest cała Polska
Od brzegów morskich aż do skalnych Tatr.

W slońcu swej sławy świeci jak pas słucki
W błyskawicowych odblaskach i skrach —
Takim się jawi Marszałek Piłsudski
W pieśni, w legendzie, w marzeniu i w snach.