Strona:Odgłosy Szkocyi.djvu/218

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
—   210   —

tąd statek odbywa przejażdżkę po zatoce Forthy. Co za liberalizm, myślę, Niedziela i wycieczka dla przyjemności, nie bardzo pasują do siebie w tym surowym kraju, ale co mi tam do tego, statek jedzie, pojadę i ja z nim.
Przybywam do Leith i udaję się do przystani. Niewielką garstkę spostrzegam nad wodą, ale ponieważ każdy z zebranych tam ma bilet w ręku, sądzę przeto, że dla tej nawet garstki statek pójdzie. Tak też się dzieje, i punkt o godzinie 12 w południe, prujemy niewielkim steamer’em mętne fale Forthy.
Powiedzieliśmy zdaje się wyżej, że Fortha, płynąca od Stirlingu dość wąskiem korytem, pod Kinkardine, rozszerza się znacznie, a pod Queensferry ścieśnia na chwilę, aby już zaraz za tą miejscowością, zamienić się w morze. Wprawdzie geograficznie, morze Północne zaczyna się dopiero od Fife Ness na północy, a od Noth Berwick na Południu, do tych dwóch punktów zatem od Queensferry, cały obszar rozlanej wody, jest tylko zatoką tej rzeki, ale obszar to tak znaczny, że za morze uważa je każdy, zwłaszcza też, że i woda tu słono gorzka i fale często przypominają nawałnice oceanu. „Przejażdżka więc po morzu“, „kąpiele morskie“, są to utarte tu w rozmowie termina, i niezupełna ścisłość takowych, tylko geografowi nie mile wpada w uszy. Ale że ani ja, ani prawdo-