Strona:Od sfałszowanego zwycięstwa do prawdziwej klęski.pdf/14

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

podjął żadnej wiążącej decyzji w sprawie ewentualnej koalicji wyborczej, cedując zajęcie stanowiska na Kongres Nadzwyczajny. Jednak zarówno wypowiedzi delegatów, jak i przyjęte uchwały wyraźnie określały PSL jako partię alternatywną wobec PPR i przeciwstawiającą się wprowadzonemu porządkowi ustrojowemu — krótko mówiąc antykomunistyczną i nie bez akcentów antysowieckich, choć były one starannie wyciszane przez przywódcę PSL Stanisława Mikołajczyka.

Mimo tych niesprzyjających znaków kierownictwo PPR — a także osobiście Gomułka — czuło presję wynikającą zarówno z dążności do jednoznacznego rozstrzygnięcia sytuacji wewnętrznej, jak i znaczenia wyborów w Polsce dla układu sił na kontynencie[1]. Jako wariant optymalny przyjmowano utworzenie „bloku sześciu” (PPR, PPS, SL, SD, SP, PSL), co — wedle słów sekretarza generalnego PPR — miało dać „gwarancję utrzymania hegemonii tej linii politycznej, która została zapoczątkowana przez politykę KRN i później politykę PKWN”, oraz stworzyć „nową linię podziału między reakcją a demokracją”[2] przez wciągnięcie PSL na platformę wytyczaną przez komunistów. Na tymże posiedzeniu Gomułka mówił ogólnikowo o terminie „mniej więcej w pierwszej połowie bieżącego roku”, nie uzależniając go od utworzenia „bloku sześciu”. Jedynym spośród kilkunastu dyskutantów, którzy zwrócili uwagę na sprawę terminu, był Władysław Bieńkowski, stwierdzający, że „niedojście do bloku musiałoby pociągnąć za sobą nie tylko zmiany w ordynacji wyborczej [o czym mówił Gomułka — A.P.], ale postawiłoby na porządku dziennym także taką sprawę jak termin wyborów”[3]. Ani w podsumowaniu Gomułki, ani w przyjętej rezolucji do zastrzeżenia Bieńkowskiego nie powrócono, ale także nie wspomniano o żadnym konkretnym terminie. Re-

  1. Mówił o tym obszernie 10 lutego 1946 r. na posiedzeniu KC PPR, „Archiwum Ruchu Robotniczego”, t. X, s. 245-247.
  2. Ibidem, s. 250-251.
  3. Ibidem, s. 281.