Strona:Obraz literatury powszechnej tom II.djvu/372

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
—   368   —

Rozdarta Ziemi pierś wam odpowie;
Zapłaczcie, żywych i zmarłych Duchowie,
Wasza tarcz, wasza schrona leży zwyciężona.
1. Echo.  Leży zwyciężona.
2. Echo.  Leży zwyciężona.
Jona.  Nie drżyj — to krótkie, spazmowe dreszcze,
Tytan — zwycięzcy nie uległ jeszcze.,.
Hermes.  Wielki męczenniku!
Do niechętnego i najniechętniejszy
Schodzę tu z woli wielkiego Rodzica,
Aby wykonać wyrok nowej kaźni.
Ach! żal mi — sam ja siebie nienawidzę,
Żem więcej zdziałać nie zdolen. Gdy żegnam
Spojrzenie twoje, to długo mi, długo
Piekłem się zdaje niebo, wciąż mię ściga
Uśmiechem skargi znędzniała twa postać.
Tyś stały, mądry i dobry. Lecz próżno!
Sam jeden chciałbyś upierać się w walce
Z wszechmocą, którą uznały od wielu
Lat i uznawać będą owe światła,
Co mierzą, dzieląc, powolny prąd czasów,
Przed którym niema ucieczki. Dziś właśnie
Twój wróg uzbraja potworne potęgi,
Co w piekle srogie wymyślają męki,
I mnie poleca spędzić je, a z niemi
Wszech dzikich, jeszcze chytrzejszych demonów,
Co śpią w otchłani. Oby tak nie było!
Jest tajemnica, li tobie wiadoma,
Prócz ciebie — żadnej z żyjących istności,
Która mu berło z rąk wytrącić może;
Ta myśl zatrważa Piorunującego.
Odziej ją w słowa, niech natchnie tron jego
Orędownictwem. Skłoń duszę do modłów,
Jak błagalnica w wspanialej świątyni,
Niech wola w dumnem sercu twem uklęknie.
Przysługa bowiem z pokorą — najdzikszych
I najsilniejszych ugłaszcze.
Prometeusz.  Złe dusze
I dobro nagną do swojej natury.
Ja-m dał mu wszystko, co ma; on mię zato
Przez lata, wieki, więzi dniem i nocą,
Gdzie słońce spiekły skórę mi rozdziera,
Gdzie w noc miesięczną śnieg szklanemi skrzydły
W mój włos się wkleja, kiedy ukochano
Me plemię leży zdeptane przez srogich
Siepaczy, jego myśli wykonawców.
Tak, tak nagradza wielki Zeus! I słusznie.
Kto złym jest, dobra przyjąć ci nie może.