Ta strona została uwierzytelniona.
· III ·
Ach, pocóż to,
skądże to,
w jasne wesoło
zamach pięści zbrukanych?
Przyszła,
rozpaczą okwefiła czoło
myśl o domach obłąkanych.
Wtedy,
jakgdyby na tonącym drednoucie
duszący spazm
wlókł
ku oknom otwartym szeroko,
— przez swe do krzyku rozdarte oko
lazł
oszalały Burlùk!