Strona:O protagorejskim typie umysłowości.djvu/28

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

społecznym życiu. Konsekwencje te zdają się jasno wynikać z ostatniej książki Bridgmana „Nature of physical theory”, a zaznaczone były mniej explicitnie w dziele „Logic of modern physics”. Automatycznie został w nie autor zapędzony, krocząc uczciwie po drodze, wychodzącej pozornie z dość wiedeńskich założeń.
Trzeba zauważyć, że gdyby wszystkie wybitne umysłowości ludzkie miały ten procent zdolności dywersyfikacyjnej, co niektórzy dzisiejsi protagorejczycy, nie zdający sobie sprawy z tego na czym wyrośli, toby nauka w ogóle nie mogła nigdy dojść do skutku. Na szczęście panuje zasada ekonomii myślenia, która u Macha jest zresztą zasadą metafizyczną, nie wynikającą z założenia pierwotnego: wyjścia z bezpośrednio danych.
Czyż więc na to, co płodzi w ontologii Russell, trzeba było aż tej wściekłej tresury logistycznej, nie tylko tresury, ale twórczości: trzy tomy Principia Mathematica? Nie ustępuje mu Whitehead nie tyle jeszcze w swej próbie zapakowania życiowego poglądu w czterowymiarowe euklidesowe kontinuum pod naklejką ogólną „zdarzenia”, ile w swej dalszej platońskiej niemal metafizyce, nie mówiąc już o „wielości rzeczywistości” Chwistka i innych systemach i pseudosystemach, tworzonych przez twórców logistyki i umysły nią przesiąknięte. Podobno logicy uniknęli przez studia swoje wielu ontologicznych błędów. Trudno wiedzieć jakich uniknęli — te które popełnili dyskredytują w zupełności logistykę, jako barierę mającą chronić od nieścisłości, fantastyki i lekceważenia empirycznego stanu rzeczy. To, że zajęci logiką, nie mają czasu na poważne traktowanie ontologii, nie usprawiediwia ich zupełnie — niech w takim razie milczą, jak tego chciał Wittgenstein i jemu się to nawet nie udało, bo jednak gadał i to jeszcze jak, co mu sam Carnap zarzuca. Można już śmiało teraz stwierdzić, że wszelkie ontologiczne próby logistyków, a szczególniej wiedeńczyków są nanalne w tym, co jest w nich prawdziwego, a jawnie fałszywe w tym, co jest w nich oryginalnego.
Trzecim typem protagorasowych idei są metafizyki fizykalnoduchowe, w rodzaju Eddingtona, opierające się o dualizm kartezjański bez uwzględnienia członu niejako pośredniego tj. organizmu żywego, który się przyjmuje z góry jako kłaczek tzw. „materii żywej”, do fizyky bez reszty sprowadzalny. Myśl — materia, „mind-stuff” Eddingtona jest kombinacją hypostazyjną powyższych elementów, nawet bez próby pomieszania poglądów psychologistycznego i fizykalnego, jak u Russella, a mająca wiele wspólnego z emanacjonistycznymi metafizykami, wywodzącymi się od Plotyna, których przykładem jest też Hegel i jemu podobni. Na dnie tego rodzaju metafizyk czai się zwykle pojęcie Boga, jako twórcy tego typu „harmonii przed-usta-