Strona:O początkach chrześcijaństwa.djvu/093

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

wstrząsa, to zaiste nie sztuką krasomówczą, lecz siłą i prawdą prostego opowiadania[1].
Mamy jednak w ewanieliach mnóstwo rzeczy, których najwprawniejsza wyobraźnia nie zdołałaby wymyśleć bez wpadania w grube błędy, bez ciągłego obrażania historycznej lub psychologicznej prawdy.
Księgi historyczne Nowego Testamentu nie są w niczem podobne do Awesty lub Lalitawistary, lub innych ksiąg wschodu, które nigdy nie oznaczają dokładnie czasu, w którym żyli ich bohaterowie. Dopiero po długich badaniach odkryto w przybliżeniu czas, w którym żył mniej więcej Zoroaster, poznawszy w jego opiekunie Wistaspie ojca Daryszowego. O Budzie dotąd nie umiemy nic powiedzieć pewnego, choć Lalitawistara wymienia jego ojca i matkę, jego uczniów i miasto rodzinne. Bo i cóż począć z takim np. szczegółem, że pewnego dnia mający się urodzić królewicz z Kapilawastu spuścił się z nieba w łono matki w kształcie młodego słonia. Tu zaraz w pierwszej chwili zjawienia się Budy na ziemi, spotykamy się z najdziwaczniejszą mitologią, która otacza półboga aż do śmierci[2].

Jakże inaczej postępują sobie autorowie ksiąg historycznych N. T. Wymieniają dane ścisłe i proste, dające się łatwo powiązać z bieżącą chronologią spółczesnych dziejów świata. Przekazali nam mnóstwo historycznych, geograficznych, administracyjnych i handlowych wiadomości, które po większej części znane są skądinąd, a zatem mogą każdej chwili być poddane pod surową kontrolę. Robiono to od czasów św. Hieronima aż do naszych, a zawsze okazywał się tensam rezultat, że ewanielie były napisane w czasach, o których mówią i od pisarzy, którzy brali czynny udział w opowiadanych wypadkach[3]. Posłuchajmy np. św. Łukasza.

  1. Porown. św. Agust. Confessio: III. 5 lub VI. 8.
  2. Protestant Delitzsch pisze: Man muss den gäntzlichen Mangel an Geschichtssinn, namentlich an Sinn für geschichtliche Zeitfolge kennen, der uns aus den Talmuden in zum Theil lächerlichen Anachronismen entgegentritt, um die evangelische Geschichtschreibung trotz ihrer Mängel gross und erstaunlich zu finden. (Apologetik, p. 445).
  3. Hettinger: Die Frische und Anschaulichkeit lassen uns