czeskiego. Przekłady łacińskie dotyczą głównie dzieł ciężko uczonych, np. Heweljusza (badacza polskiego) słynna Selenografja lub średniowiecznego Mefreta (węgra) obszerna postyla (kazania), przełożona na życzenia cara Aleksego; holandzkie dotyczą rzeczy geograficznych i nautycznych. Z nielicznych przekładów z czeskiego jedne wcześnie zaginęły, nie rozeszły się, np. traktat o Sybilach; jeden zato dobił się wielkiej popularności, historja o Bruncwiku, t. j. o bohaterze czeskim, synie Sztilfrida brunświckiego, co z dalekich i awanturniczych podróży i przygód przywiózł z sobą lwa wdzięcznego, posłusznego, niby piesek i do herbów czeskich go wsadził; rycerską baśń niemiecką przyswoili sobie Czesi dziwnym trafem, a od nich na Ruś moskiewską się dostała. Wszystkie te obce pozycje razem maleją jednak wobec polskich i mimo zapewnień prof. Sobolewskiego, coby terminu »polski« chciał z tych wpływów i czasów, jako nie rozstrzygający, nie przeważny, usunąć, musimy przy nim w całej pełni obstawać; statystyka, obliczenie tych pozycji dowodzi tego niezmiennie i dlatego w Dodatku wyliczamy pokrótce, wedle materjałów