Strona:O lekceważeniu ojczystej mowy.djvu/21

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

konania), że się rzecz spełni, gdy go wyleczą, gdy odzyska zdrowie)“.
Po dziennikarsku: „Trzeba sanacyę stosunków przeprowadzić“. Po polsku: „Trzeba poprawy stosunków dokonać“.
Po dziennikarsku: „Rząd zawezwie od wypadku do wypadku różnych urzędników“.
Po polsku: „Rząd powoła w razie potrzeby (gdy się konieczność nasunie, co jakiś czas), różnych urzędników“.
Przynosi mi korzyść. Kto? w czem? w koszyku, czy w płachcie na plecach? Po polsku mówi się: „Mam z tego korzyść“, „korzystam z tego“, „to dla mnie korzystne“.
Czyn ten przyniesie owoce. Nie słyszano jeszcze, żeby drzewo owoce przynosiło. U nas w Polsce drzewo owoce „wydaje“, a więc i „czyn ten wyda owoce“.
Trzyma mowę. Za uszy? może za czuprynę? Jakie to głupie, chociaż niemieckie. Po polsku: „Wypowiadać mowę, wygłaszać, mieć mowę“.
Trzyma lub gra pierwsze skrzypce, zamiast: „przewodzi“, „rej wiedzie“.