Strona:O jaskółce i ziarnku (1939).djvu/18

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— Moje dzieci przyleciały wraz z całym naszym stadem. Szukają sobie teraz gniazd — odparła jaskółka. — A wy pewnie ciekawe jesteście upominków, które obiecałam wam przynieść zza morza.
Dziewczętom oczy zabłysły z ciekawości. Jaskółka wydobyła z gniazdka jakiś błyszczący przedmiot i podała go Eli.
— Nie jest to zwykły brylant. Jest to kamień czarodziejski. Opraw go w pierścionek, ale noś zwrócony do dłoni, żeby nikt go nie zobaczył. Gdy spojrzysz nań i powiesz: „Brylancie, brylancie, kamieniu lśniący, wysłuchaj, wysłuchaj mej prośby gorącej“ — i wymówisz jakieś życzenie, zostanie ono spełnione. Ale jeśli włożysz go kiedyś tak, żeby go ludzie zobaczyli, wtedy utraci swą moc i stanie się zwykłym szkiełkiem.

Ela z zachwytem oglądała kamień. Jakże pięknie mieni się w słońcu! Jaka szkoda, że nie może go pokazać przyjaciółkom!

16