Strona:O Buonapartem i o Burbonach.djvu/12

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
X
OD TŁÓMACZA

wielkości, mógł odczuć tego drugiego poetę, którego cała polityczna karjera była jakgdyby obłąkanym lotem na orlich skrzydłach w bezkresy? Z sześciu wielkich tomów Pamiętników z za grobu, conajmniej dwa możnaby złożyć z kart poświęconych Napoleonowi; Chateaubriand, jakgdyby urzeczony tą wielką postacią, wciąż wraca do niej, wciąż obchodzi ją ze wszystkich stron. Chateaubriand, urodzony w tym samym roku co Napoleon, lubi zestawiać te dwie egzystencye; a zestawienia te — mimo iż, bezwątpienia, bieg życia Chateaubrianda nie jest bez wielkości i chwały, — niekiedy mimowoli sprowadzają, uśmiech na wargi:
Napoleon był w moim wieku: obaj wyrośliśmy w obozie; ale on wygrał sto bitew, podczas gdy ja marniałem jeszcze w cieniu tej emigracyi, która stała się piedestałem jego fortuny. Zostawszy tak daleko za nim, czyż mogłem go dogonić? A mimo to, wówczas gdy on dyktował prawa monarchom, kiedy ich miażdżył swemi armiami i wyciskał nogami ich krew, kiedy, ze sztandarem w ręce, przebywał mosty Arcole i Lodi, kiedy święcił tryumfy