Strona:O życiu i dziełach Mikołaja Reja z Nagłowic.djvu/22

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

z pierwszymi rodami na Rusi także się do tego przyczyniało, a niemniej wesołość Reja, wszystkim miła, pożądana.
Lubił go bardzo stary król, Zygmunt I. i królowa Bona i młody król Zygmunt August. Wyznaczył mu też król roczną płacę, co było zwyczajem naówczas powszechnym. Wszyscy monarchowie w Europie wyznaczali płacę ludziom zdolnym do pióra, lub w nauce biegłym, aby bez troski oddawać się mogli pisaniu. W takiej płacy było też odznaczenie, podobne do tego, jakiem dzisiaj bywają ordery. Drugim zaszczytem był dla niego tytuł sekratarza królewskiego, nadawany uczonym ludziom, lub znakomitym poetom. Dał mu też król i wieś z dochodem obfitym. Obdarzali go również bogaci panowie i krewniacy.
Miał więc dobra i w ziemi Chełmskiej po żonie, i w Krakowskiej po ojcu i stryju, i coś mu się po matce z Żórawna dostało. Do tego darowizny znaczne. Jeden z krewniaków, nie mając potomstwa, darował mu dwie wsi w ziemi Lubelskiej. Fortuna wielka! Rej porządkuje wszystko, gospodaruje; wszędzie by rad zaprowadzić takie porządki, jakie widział u Tęczyńskiego i Sieniawskiego, bo tam gospodarstwo udoskonalone było, wzorowe, niezwykłe na owe czasy.
Główną siedzibę miał w okolicy Proszowic, gdzie były rodzinne wsi dziedziczne: Topola po babce, i Nagłowice po pradziadach. Była tam ziemia bujna, pod pług dobrze przydatna, wydajna; były też lasy ogromne i wielkie stawy, ale nie brakło też moczarów, nieużytków, łąk kwaśnych. Rej moczary osusza, nieużytki w urodzajną glebę zamienia, łąki czyści, przekopuje, poprawia.