Strona:Nowy Przegląd Literatury i Sztuki 1920 nr 1.djvu/91

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

czanom, ale i całkiem realne interesy; taki arcybiskup Kurowski na własnych okrętach handlowych wysyłał do Flandrji zboże i budulec. Monsignore Possewino znowuż, vir ultramontanus, judził oficjalnie na Londyn i doradzał wprost zamknięcie brzegów bałtyckich przed inwazją zachłannych heretyków. Żywą korespondencję w materji tych ustosunkowań handlowych wiódł nasz King Stephen z Queen Elisabeth, a posłowie obu państw jeździli do stolic raz po raz. Zgodne i przyjazne stosunki atoli jeszcze trwały.
Kompletnie dopiero zachmurzył się firmament polityczny nad oboma państwami podczas angielsko-hiszpańskiej wojny. Kontynent europejski, jakby przeczuwając, jakie mu grozi niebezpieczeństwo i jak żylasta, muskularna rasa wstaje na nogi i zabiera się do porządkowania świata, przechylił się raczej na stronę hiszpańską, organizowany do wspomagania Filipa II przez statystów Maksymiljana II. Dolały oliwy do ognia niefortunne odezwania się w Warszawie o Papieżu sir Johna Herberta, przebywającego tu w sprawie układów z Polską Eastland Prussian Company.
Państwo Polonusów wspierało swym zbożem, wywożonem kontrabandą przez Hanzeatów, imponującą wszechpotężną flotę księcia Medina Sidonia. Ale los nie sprzyjał wielkiej Armadzie arcykatolickiego króla, który nie domyślał się, że ma do czynienia z marynarką Raleighów, Draków, Cabotów i... Fortimbrasów. nAffla vit Deus (anglicanus) et dissipati sunt“ 1588. Ze wspaniałych galon i korwet zostały les bons restes. Największe mocarstwo wieku XVI leżało zdeptane i rozszarpane u stóp lwa brytańskiego. Mogła już tryumfować i mieć powody do radosnego używania życia merry old England. Z sześćdziesięciu okrętów hanzeatyckich, które wiozły zboże dla Hiszpanów, lwią część skonfiskowano, a część wysłano na dno morza. Teraz już cały świat stał przed Brytanami otworem, skoro po-