Strona:Nowe poezye Ernesta Bulawy.djvu/168

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
Karton.


Powieść z lat dawnych
Czynów dni ubiegłych —
Szmer fal twych Loro! tę przeszłość mi wskrzesza,
Garlmalar! — lasów twych szum mnie pociesza —
Widzisz Malwino! tam z nad błoń rozległych
Skałę, co hardo wyrasta w niebiosy,
Jak czoło w zmarszczkach lecz wyższe nad losy!
Trzech sosen grzywy u jej bioder trzmielą,
W dół się łagodna ściele połonina,
Od szczytów ryczy spienioną gardzielą
Górski zdrój — szlochem swym przeszłość wspomina,
Śród skalnych kwiatów oset się rozpina... —


∗             ∗

U góry sterczą głazy omszone
Z ziemi wytknęły głowy opylone,
Górski dzik z trwogą te miejsca omija