Strona:Nowe poezye Ernesta Bulawy.djvu/026

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
Wiek żelazny.



Wśród sfer dziejowej trybuny,
    Nad tęskne głowy milionów,
Toczy się koło fortuny
    Z nicości — do Bożych tronów…

Z hukiem piorunu się toczy,
    Ona, stojąca na kole
Tęczą związane ma oczy
    Z wichrami na śmiałem czole…

Z daleka słońce jej wschodzi,
A koło jej we krwi brodzi —
    I blade w oddali gwiazdy
    Drżąc śledzą ślad dzikiej jazdy…

Rozrzuca wieńce laurowe
    W które ciernie są pokryte,
Miota płaszcze purpurowe,
    Korony wężem spowite…

Stęsknione tej ziemi dzieci
    Chwyta i cieśnie do łona
    W alabastrowe ramiona,
Wśród dziewiętnastu stuleci…