Strona:Niewiadomska Cecylia - Legendy, podania i obrazki historyczne 15 - Królestwo Polskie po roku 1815.djvu/25

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Z rannym świtem dzwoniono w kaplicy.
Już przed chatą nie było żołnierza,
...............
Przyszedł lud widzieć zwłoki rycerza:
Na pastuszym tapczanie on leży,
W ręku krzyż, w głowach siodło i burka,
A u boku kordelas, dwururka.

Lecz ten wódz, choć w żołnierskiej odzieży,
Jakie piękne, dziewicze ma lica!
Jaka pierś! — Ach to była dziewica,
Wódz powstańców, Emilja Plater!

A. Mickiewicz.


Na obczyźnie.

Pyszne gmachy Paryża rozłożyły się wspaniale nad poważnie płynącą rzeką, jaśnieją w złotem słońcu marmurami, wabią bogactwem wystaw, pomników, pamiątek; ludno tu, gwarno, wesoło i jasno.
W oddalonej dzielnicy domy mniej ozdobne, ale wysokie, jakby pięły się do nieba, już prawie chmur sięgają. A na ulicy często słychać mowę polską: tu skupili się widać nasi rodacy wychodźcy, tu ich najłatwiej spotkać.
Najłatwiej ich tu spotkać, bo mieszkania tanie. Niepiękne, małe, ciasne i wysoko, — jak wysoko! — ale na lepsze ich nie stać, — aby mieć dach nad głową!