Strona:Niewiadomska Cecylia - Legendy, podania i obrazki historyczne 14 - Kościuszko - Książę Józef.djvu/10

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

czycy głównie w Południowej, Francuzi i Anglicy — w Północnej.
Różni to byli ludzie. Jednych wiodła ciekawość nieznanego świata, najgorszych — chciwość złota; lecz cisnęło się też na statki mnóstwo biednych i nieszczęśliwych, których nędza lub krzywda wypędzała z ziemi ojczystej. Tam w dalekim, nieznanym kraju będą przynajmniej swobodni, nie będą mieli pana, ani wroga, tam zaczną nowe życie.
I trwało to całe stulecia.
Cóż dziwnego, że po trzech wiekach inaczej wyglądała Ameryka: czerwonoskórzy Indjanie kryli się w puszczach i stepach, a państwa białych zajęły ogromne obszary. Państwa te nazywano kolonjami, gdyż każde należało do któregoś z państw europejskich: Portugalja miała Brazylję, Hiszpanja Meksyk, wyspy i wybrzeża, w Północnej Ameryce osady angielskie stanowiły oddzielne Stany, nad oceanem Atlantyckim rozrzucone.
Osadników tu były już całe miljony, lecz uważali się zawsze za poddanych Anglji, jej płacili podatki. A kiedy Angja prowadziła wojny i więcej potrzebowała pieniędzy, kazała Ameryce większe płacić sobie podatki. Amerykańskie pieniądze szły na potrzeby Anglji, a Ameryka naprawdę nic już od Anglji teraz nie potrzebowała.
To też Stanom sprzykrzyło się nakoniec płacić: — Jesteśmy pokrzywdzeni — zaczęli wołać coraz głośniej, — jak bezpłatne parobki pracujemy tylko dla Anglji: żywimy ją naszem zbożem, dostarczamy bawełny do jej fabryk, oddajemy jej