Pod oknami chrzęszcząca ich zbroja?
Skąd się taki rycerski sen bierze?
O matko moja!
Zdzisław Dębicki.
Tadeusz Kościuszko (1746—1817) był najmłodszym synem właściciela niewielkiego folwarku, Mereczowszczyzny, niedaleko Brześcia Litewskiego, wychowańcem Szkoły Rycerskiej w Warszawie.
Czem zasłużył na pamięć i miłość narodu, na królewski grób na Wawelu?
Na cześć i miłość wszystkich zasłużył życiem bez skazy, szlachetnością myśli i uczuć, miłością kraju i wszystkich ludzi sprawiedliwych, zupełnem poświęceniem się dla dobra bliźnich.
Żył dla ojczyzny i drogich wszystkim ideałów.
Dla siebie nic nie pragnął, nigdy niczego nie żądał.
Ale właśnie dlatego pozyskał nietylko szacunek i miłość rodaków, lecz wszystkich ludzi zacnych, nawet nieprzyjaciół, prostaczków i koronowanych mocarzy.
Bo kto wszystko swoje porzuci, ten naprawdę wszystko zdobędzie.
Na to jednak trzeba mieć wielkie serce i wielkiego ducha.