Ta strona została przepisana.
Hejże więc! Przyszedł lew, dzieci me w pobliżu są, Zaratustra źrzałym się stał, godzina ma nadeszła: —
Mój to poranek, mój dzień świta: bywaj mi, bywaj, wielkie ty moje południe!“ — —
Tako rzekł Zaratustra i opuścił swą jaskinię, płomienny i potężny, jak słońce poranne, gdy wschodzi zza ciemnych gór.
KONIEC