Strona:Nieprzedawnione hasła (1895).pdf/37

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

po plemieniu w stan zależności; przez politykę, w oczach świata dawno już wedle zasługi potępioną, został nakoniec bohaterski Naród szlachetnych braci naszych Polaków politycznego bytu swego pozbawionym; i cała wielka Słowiańszczyzna zdawała się byc skazaną na wieczną niewolnicę rządów absolutnych, których służalcy niewahali się nawet odmawiać jej uczucia i usposobienia do wolności!
Ale i ten szalony obłęd znika przed głosem Boga, który w tych niesłychanych obecnego czasu wzburzeniach przemawia tak zrozumiale do każdego serca. Duch odniósł nareszcie stanowcze zwycięztwo. Ludzkość z czarodziejskiego zaklęcia wyzwolona; tysiącoletnia budowa dzikiej przemocy i ucisku, oparta na fałszu i ciemnocie, utrzymana intrygą, podstępem i wiarołomstwem — rozpada się w gruzy przed naszemi oczyma; świeży oddech życia wieje przez obszerne warstwy społeczeństwa, nowe płodząc kształty i postacie; wolne słowo, wolny czyn — żywą, widomą stają się prawdą.
W tak uroczystej chwili podnosi także czoło swe długo gnębiony Słowianin i dopomina się głośno i stanowczo dawnego swego dziedzictwa: Wolności! Silny liczbą, silniejszy jeszcze wolą swą i odzyskaną