Strona:Narcyza Żmichowska - Czy to powieść.pdf/320

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

bardzo wiele, tyle przynajmniej, ile nam na dzisiaj potrzeba — ale nie znamy nitek i żyłek, które je między sobą łączą, więc najczęściej, gdy nam się zdaje, że jedna z drugą nie pasuje, wolność z koniecznością n. p., lub odpowiedzialność moralna z wrodzonemi skłonnościami — to zaraz obcinamy te, która naszej teoryjce nie odpowiada, i stąd kalectwa mnogie. Pełno takich grzechów ja sama mam na sumieniu, pomimo wielkiej dobrej wiary i do zuchwalstwa posuniętej odwagi przypuszczeń, rozpoznań i t. p. Jeszcze więcej podobno ty, moja Wando — czasem się aż wypraszasz, żeby cię słońce w oczy nie raziło — — no, mniejsza o to; wracając do autobiografji, każda z nich ma wartość jednogodzinnego conajmniej sprawozdania w meteorologji, a rozszerzona w dopełniające ją rodzinnej przeszłości szczegóły, ma wartość dwóch godzin. Sięgnij więc śmiało aż do dziadów i babek — dla kobiety żyjącej dzisiaj, w moim, dajmy na to, lub sióstr moich wieku, dziadkowie i babki przypadną na koniec XVIII-go wieku, rodzice i stryjowie dorośli na początek obecnie bieżącego, młodość osobista już się zacznie (Dla Zosi Ros... wszakże ją prędzej nawet zaczęto) przed 30-m rokiem historycznym, ale już po 30-m rozwinie; nie potrzebujesz spisywać chronologji; lecz in petto koniecznie o niej pamiętać trzeba. — Teraz gotowaś się przestraszyć — wyperswadujesz sobie, że nie masz dość jasnej tych czasów tradycji — a to właśnie, tego potrzeba. — Na nieszczęście!... i powinnaś czytelnikom coś o tem napomknąć. — Na nieszczęście między dojrzałemi i dorastającemi w tej chwili generacjami, wszystkim brakuje tradycji, osobistej, rodzinnej tradycji — nitki się porwały śmiercią lub apatją, całe tłumy sierot musiały się bez ojców i matek chować — od stu lat (za dwa lata) jedna warstwa po drugiej załamywała się i tylko pamięć ogólnej katastrofy można było przechować. Szczegóły ginęły, na inne znów warstwy lodowy występował smutek — nie lubili mówić o tem co przebolałe, czemu się bezskutecznie poświęcili, lub przeciw czemu ciężkie były ich grzechy — wreszcie ze smutku wyrodziła się apatja. Czy znasz ojców, którzyby w gronie swych dziatek cały ciąg życia swego opowiedzieli kiedy — jeśli przypadkiem jakie zdarzenie, to już wielka łaska. Matki częściej mają powód zatajać, niż przekazywać dzieje swoje domowe, przez szlachetną pychę serca lub upowszechnione o godności rodzicielskiej wyobrażenie. To też dzieci bardzo mało o rodzinie wiedzą i najczęściej nie wiedzą tego, co jest najważniejsze do wiedzenia.