Strona:Najnowsze krakowiaki żebyście poznali prawego Polaka.djvu/115

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
—  109  —

525. Niechaj me obfite,
I częste wzdychanie,
Ręczą za mą stałość —
Szczere przywiązanie.

526. W polu ogródeczek,
Opasany miedzą,
O naszym kochaniu,
Ludzie nic nie wiedzą.

527. Na cóż mi cię nieba,
Pozwoliły poznać,
Kiedy niezadługo,
Musimy się rozstać.

528. Rozwija się kwiatek,
Pąsowym kolorem,
Że cię pani kocham,
Zaręczam honorem.

529. Dotąd moje oczy,
Miłości nie znały,
Dopóki na ciebie,
Zdala spoglądały.