Przejdź do zawartości

Strona:Najnowsza kuchnia wytworna i gospodarska.djvu/285

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

44. Grzanki lyońskie. Legominę tę najpraktyczniej przyrządzać w czasie świąt Bożego Narodzenia, lub po świętach, użytkując do niej ciasto, pozostałe ze świąt. Czerstwą babkę lub struclę pokrajać na kwadratowe lub owalne grzanki grubości małego palca, obsypać je cukrem i wstawić na 2 minuty do pieca, aby uschły. Przygotować z funta kasztanów „purée“ wiadomym sposobem (patrz legomina z kasztanów). Każdą grzankę nasmarować tą masą, na to przeciągnąć nożem cienką warstwę marmolady morelowej lub jabłkowej, a z wierzchu obsypać migdałami drobno usiekanymi. Wstawić na 5 minut do pieca i podać gorące.

45. Grzanki rumiane z sosem maderowym (croûtes dorées). Pokrajać z ciasta parzonego[1] lub z angielskiego chleba grube grzanki owalne lub trójkątne, obsmażyć je w gorącem maśle, obsypać cukrem i wstawić do pieca dla zrumienienia. Zagotować szklankę wina madery lub malagi z ¼ funtem cukru i tartą skórką cytrynową, po ugotowaniu włożyć 2 łyżki marmolady morelowej lub poziomkowej, wymieszać i sosem tym polać grzanki na półmisku. Grzanki te również można przed smażeniem przekrajać i nasmarować cieniutko marmoladą.

46. Grzanki z świeżemi brzoskwiniami. Pokrajać grzanki grubości małego palca, każdą posmarować masłem, posypać cukrem, ułożyć na blasze masłem wysmarowanej; wziąć bardzo dojrzałych brzoskwiń tyle, ile grzanek, a przepołowiwszy je, ułożyć na grzankach skórką do spodu; w miejsca opróżnione od pestek włożyć łyżeczkę cukru i kawałek surowego masła; wstawić blachę do niezbyt gorącego pieca, a gdy brzoskwinie zmiękną i sok puszczą, wtenczas je posypać cukrem i jeszcze trochę pozostawić w piecu, aż się upieką. Wyjąć grzanki na półmisek i polać je sokiem, który spłynął na blachę w czasie pieczenia. W ten sam sposób można przyrządzić grzanki ze

  1. Przypis własny Wikiźródeł Zobacz ptysie „fru-fru“ (w przepisie na kluski parzone, rozdz. III) oraz ptysie francuskie z kremem (choux) (rozdz. XVII).