Strona:Molier-Dzieła (tłum. Boy) tom II.djvu/96

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

By jej dziełem jedynie było co się stanie:
I tłómacząc się z mojej niewczesnej żywości,
Chcę niewdzięczność jej odrzeć z pozorów słuszności.
ELIZA:
Pozwól wprzód, książę, by jej wzburzenie ucichło,
I nie staraj się widzieć z księżniczką zbyt rychło.
DON GARCJA:
Ach, daj mi ją oglądać, jeśliś mi życzliwą;
To łaska, której dusza ma nazbyt jest chciwą;
I nie odejdę póty, póki z ust jej o tem...
ELIZA:
Książę, racz mnie posłuchać, odłóż to na potem.
DON GARCJA:
Nie, nie, muszę oglądać ją jeszcze w tej dobie.
ELIZA na stronie.
Trzeba go stąd oddalić w jakimbądź sposobie;
Niech więc księżniczka sama wstępu mu zabroni.
Do don Garcji:
Zaczekaj zatem, książę; wraz pospieszam do niej.
DON GARCJA:
Powiedz jej, że wygnanie stało się już karą
Tego, co serce moje zatruwał niewiarą;
Że don Lope...


SCENA SIÓDMA.
DON GARCJA, DON ALWAR.

DON GARCJA spoglądając w drzwi, które Eliza
zostawiła uchylone. O Nieba! com ujrzał w tej chwili!
Czy mnie zmysły nie łudzą! Czy mnie wzrok nie myli?
Ach, nie! niedoli mojej to świadek zbyt wierny!
To kres ostatni mojej męczarni bezmiernej!
Oto cios, co przeczucia me spełnił złowieszcze!
I kiedy podejrzenia czułem w piersiach dreszcze,