Strona:Molier-Dzieła (tłum. Boy) tom II.djvu/202

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Co mam mniemać? Odpowiedz! Przypatrz się mej męce!
Powiedz mi sąd swój o tem.
GORKA: Ej, panie, prawdziwie,
Wolę milczeć, niż służyć panu zbyt gorliwie.
ERAST:
Niechże kat porwie trutnia! Leć, miej ich na oku,
Bacz gdzie pójdą, co robią, nie odstąp ni kroku.
GORKA wracając:
Mam ich zdaleka tropić?
ERAST: Tak.
GORKA wracając: By nie poznali,
Że niby na przeszpiegi tak kroczę w oddali?
ERAST:
Nie, pewnie lepiej zrobisz, mówiąc im wyraźnie,
Że z mojego rozkazu śledzisz ich, ty błaźnie!
GÓRKA wracając:
Czy tu pana zastanę?
ERAST: Niech cię nieb o skarze,
Ty natręcie, nudziarzu nad wszystkie nudziarze!

Górka odchodzi.



SCENA CZWARTA.
ERAST sam.

Och! jakiż me nadzieje cień przysłonił smutny!
Czemum raczej nie chybił tej schadzki okrutnej!
Mniemałem iż w niej szczęście znajdzie moja dusza;
Szczęście pierzchło, została zwątpienia katusza.



SCENA PIĄTA.
ERAST, LIZANDER.

LIZANDER:
Poznałem cię markizie, w tych drzew pięknym cieniu,
I wraz pędzę ku tobie w szczęścia uniesieniu.