Przejdź do zawartości

Strona:Molier-Dzieła (tłum. Boy) tom I.djvu/36

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

metody badań: przepatrzono archiwa, rejestry, pamiętniki. Znaleziono bardzo niewiele, a szczupły ten materjał zaczęto wiązać i uzupełniać niebezpieczną metodą „rekonstrukcji psychologicznej“. La Grange, w przedmowie swojej, wzmiankuje krótko, że „Molier nieraz wprowadzał na scenę swoje sprawy rodzinne i domowe“. Zyciem Moliera zaczęto tedy komentować jego dzieła, jak znowuż dziełami jego życie. Powstał klan zaprzysiężonych „molierzystów“, licytujących się w dewocji dla swego bożyszcza; silący się uprzątnąć z jego żywota wszelką skazę, wyprać wszelką plamkę; inni znowuż, naprzekór, przesadzali te cienie, i „tragizowali“ bez miary wielkiego komika. Gdy jedni widzą w Molierze wcielenie gallijskiej równowagi i radości życia, drudzy znaczą jego fizjognomję męczeńskiem i bolesnem piętnem. W rezultacie, każdy z bjografów i monografistów pisał, na podstawie szczupłej garstki tychsamych faktów, swój romans o Molierze. W swojej książce, E. Rigal[1] poddaje nielitościwej krytyce dowolność tych przeczących sobie wzajem konstrukcyj, które zresztą wydały kilka świetnych studjów, że wymienię tylko tak energicznie choć jednostronnie nakreślony profil Moliera w prelekcjach J. J. Weissa (1866). Z nowych prac o Molierze przemiłe są wykłady Maurycego Donnay (1911): odczute nerwem człowieka i artysty, sceptyczne i entuzjastyczne zarazem, żywe.

  1. E. Rigal, Molière, Paris, 1908.