sie za pismy i za wymysły różnemi a dziwnie zawikłanemi, jedno strzec mocno słów a dekretów Pańskich, które nieomylnie wyszły przez Ducha świętego i z ust Prorockich i Apostolskich, i z ust własnych tego dziwnego Bóstwa człowieczeństwem zakrytego, a pilnie je rozeznawać a uważać sobie.
A jakichże sie nauk do tak świętych obyczajów albo tak wdzięcznego żywota pytać, albo sie ich uczyć masz. Pewnieć nie gramatyki, która tylko szczebiotać a słówek obleśnych[1] wykręcać uczy i to z niemałym zatrudnieniem główek młodych, której sie potym i powoli nauczyć może, gdy weźmie pochop z onych dziwnych wymowiec[2], a z onych pięknych słów łacińskich, którym i końca niemasz. Nie maszci gramatyki we włoskim, w niemieckim, albo także w tureckim i w tatarskim języku, a wżdy sie go Polak tak właśnie nauczyć snadnie może, jakoby sie tam i urodzić miał. Też i logika nie wiem, co by nam do polskiego ćwiczenia wiele pomóc mogła, która też nie uczy jedno wykrętnych słówek, jakoby z prawdy nieprawdę uczynić, a prawdę z nieprawdy; a też dobremu przyrodzeniu z łaski Bożej mało sie