Strona:Miguel de Unamuno - Po prostu człowiek.djvu/163

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— Że gdybym był panią poznał wówczas, gdy pani jeszcze nie należała do tego człowieka...
— Czy jest pan pewien, że wybrałabym w takim razie pana?
— Możliwe!
— Cóż za zarozumiałość. Wydaje się panu, że hrabia Bordaviella jest tym człowiekiem, któremu się oprzeć nie można?
— Jeśli nie mnie, to w każdym razie mojej miłości! Tak! Mojej miłości!
— Zapomina pan, że kocham mego męża...
— Ach....
— Ośmiela się pan wątpić? Jestem zakochana szczerze, prawdziwie zakochana w moim mężu.
— Jeśli jednak chodzi o niego...
— A to co ma znów znaczyć? Kto panu powiedział, że Aleksander nie kocha mnie?
— Pani sama mi to powiedziała.
— Ja, ja to panu powiedziałam?
— Raczej pani oczy, pani gesty, pani zachowanie się...
Proszę przyjąć do wiadomości hrabio, że