Strona:Miguel de Unamuno - Po prostu człowiek.djvu/161

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

knęła: „A gdybym ja to zrobiła? Gdybym stała się dla ciebie taką, jaką ona jest dla niego”?
— Mówisz głupstwa! — I Aleksander wybuchnął śmiechem. — Starasz się widać urozmaicić nasze życie sensacjami, wzorowanymi na romansidłach. Jeśli jednak chcesz w ten sposób wywołać moją zazdrość, to się głęboko mylisz. Nie jestem takim, jak inni.
„Czyż to możliwe, aby ten człowiek nie znał zupełnie uczucia zazdrości?” — myślała Julia.
„Czyż mu jest obojętne, że hrabia w widoczny sposób stara się o zdobycie moich względów? Czy ma aż tak wielkie zaufanie do mnie, czy też jest pewien swej władzy nademną? A może w ogóle nic go nie obchodzę? Kocha mnie, czy mnie nie kocha?” I Julia pogrążyła się w rozpacz. Jej pan i władca torturował jej serce.
Julia starała się ze wszystkich sił obudzić w mężu zazdrość — lecz wszystkie jej wysiłki były daremne.