Strona:Mieczysław Sterling - Fra Angelico i jego epoka.djvu/68

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Twojej jako własnemi rękami tej to świętej rodzinie swojej komunji udzielać będzie“. I w całym układzie tych wszystkich fragmentów Sportelli do S. Anunziaty, które Angelico samodzielnie komponował, w ich duchu zacisznym i wiejskim, odczuwa się wiew poezji Bonaventury.

Już mniej go cieszyła „Złota Legenda“, choć i piękna i prosta. Całe życie malując niemal wyłącznie żywot Marji i Chrystusa, z natury rzeczy nie mógł odnaleźć w księdze Jakuba de Voragine cennych dla siebie opowieści. A przytem często opisowy raczej, niż obrazowy, charakter księgi nie nęcił wyobraźni malarskiej. Tam, gdzie Bonaventura w bolesnem załamaniu rąk jednym tchem opowiada o przerażeniu i męce Ukochanego — tam Voragine rozmyśla nad tem, czemu pasja była hańbiąca, a czemu niesprawiedliwa. I Złota Legenda dała Angelicowi zaledwie wątek do ostatnich prac, jakie wykonał w pałacu watykańskim — do dwóch ostatnich scen z życia św. Stefana i do żywota św. Wawrzyńca.
Inaczej Giovanni Dominici — ów przedziwny mnich, który przez księgi na myśli oparte, umiał rzucać słowa ciepłe miłością, lub bogate lśniącym przepychem. Traktat o miłosierdziu, który mógł był kształcić umysłowość mnicha, był mu też bliski uczuciem. I dla Angelica Bóg był „weselnem światłem dla oczu i słodką pieśnią dla uszu“. Jego miłość życia i ziemi odnalazła wytłumaczenie myślowe w zachwytach Dominiciego. „Ziemia nie wydaje się tak piękną zewnątrz, jako jest nią w trzewiach swoich. Z nich to wykwitają róże, lilje i kwiaty przedziwne. W niej rodzą się owe metale, które dają słodkie dźwięki organom i trąbom, teorbanom i dzwonom... Z korzeni drzew w niej ukrytych gną lutnie, skrzypki, gitary i kobzy. I któż rzec może, ile słodką pieśniarką jest ta ziemia prosta, matka tylu a tak dźwięcznych pieśni! O! nie jest tak biedną, jako się wydaje! Jej wnętrze zawiera zapachy o wonności rozlicznej i dzieli się niemi z goździkami, piżmem, balsamem i tysiącem innych korzeni. O, jakież słodycze o smakach przeróżnych muszą w niej być ukryte“. Te słowa musiały radować