Strona:Mieczysław Sterling - Fra Angelico i jego epoka.djvu/125

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

między stanami najwyższych wzmożeń duchowych, sztuka Angelica, pozbawiona wszelkich innych zasobów wewnętrznych, poczęła odnajdować jedyny fundament pracy w nowych zdobyczach renesansu. I w górnych celach klasztoru przeszła przez trzy fazy rozwoju: chwile ascetycznej prostoty, chwile ekstazy i chwile poddania się formom renesansu. Okresy te szły obok siebie współrzędnie. Porządek więc, w jakim tu następują po sobie obrazy, o latach ich powstawania nie rozstrzyga.
Przechodnia klasztoru wita już na schodach, wiodących do cel, „Zwiastowanie“ z pierwszego korytarza. Jest ciche i szare. Jasne wirydarze Zwiastowania z Kortony, marmurem wykładane posadzki, brokatele i złotogłów znikły. Zamiast pióropuszów, złoceń i barw, panuje szarość klasztorna. Pod niskiem sklepieniem podsieni o podłodze szarej, kamiennej, w głębi półciemnej celi widać zakratowane okno. Madonna siedzi na niskim zydlu. Przed nią klęczy anioł. W grube szaty są ubrani oboje i tylko gdzieniegdzie lśnią zatarte złocenia sukni anioła. Dawny układ pozostał w koncepcji jeszcze nietknięty, ale zmienił się nastrój obrazu. Prostota zastąpiła przepych. Była to chwila ciszy po radosnem barwnem upojeniu.
I w nowem „Zwiastowaniu“ z celi trzeciej, prostota przechodzi w zupełną ascezę formy — jako koncepcja, barwa, czy nastrój. Jakgdyby przez puryfikację samotni oczyszczone, powstaje „Zwiastowanie“ odmienne, skupione. Radością objawienia biła jasność z dawnych dzieł, kiedy w tanecznym rytmie anioł zestępował młody, a ona — Madonna — w pochyleniu wstydliwej pokory, czy zachwytu przyjmowała pozdrowienie „Ave Maria, Gratia plena“. Było w nich wspomnienie Simona Martini, niezapomniane jeszcze we fresku z pierwszego korytarza. W maleńkiej celi powstaje nowy układ, nowe wyrazy i rytm nowy. Zanikają tu wszelkie atrybuty, powstałe pod wpływem Giovanniego Dominici — niema postaci Adama i Ewy, niema już kwietnych ogrodów. Koncepcja jest prostsza, układ odmienny, przedziwnie harmonijny. Znikły wirydarze czy półcienie, pozostała już tylko szara głębia sklepień. Współ-