Strona:Mieczysław Skrudlik - Bezbożnictwo w Polsce.djvu/78

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

tego zagadnienia uważamy, iż artykuł ten powinni znać także wolnomyśliciele...“
Po tym wstępie podał „Wolnomyśliciel“ elukrubracje Bortkiewicza, w treści swej stanowiące jedynie powtórzenie poglądów protestancko-racjonalistycznych ugrupowań:
„Powodem oziębienia stosunków pomiędzy Jezusem a Marją — było zapewne niedocenianie przez Marję działalności Jezusa, jego krytyczny stosunek do kapłanów, faryzeuszów, czyli jego wystąpienia przeciwko Kościołowi. ...matka chciała przeszkodzić Jezusowi w jego działalności, bojąc się zapewne ściągnąć na siebie klątwę kapłanów.“
Znowu mamy tu do czynienia z wyraźnem oszustwem.
Uwagi „Wolnomyśliciela“ na temat „klerykalnych tendencyj“ perjodyku „ks.“ Bortkiewicza miały na celu zasugerowanie czytelnikom przeświadczenia, że artykuł ten wyszedł spod pióra duchownego katolickiego.
W istocie rzeczy wymieniony Bortkiewicz nie jest księdzem a tylko kaznodzieją sekty baptystów. W tem właśnie tendencyjnem przeinaczeniu rzeczywistości leży oszustwo „naukowców“ spod znaków bezbożniczych.
Ekspozyturą „Bezbożnika" na ziemiach polskich była „Ewangelja Myśli“, wydawana przed kilku laty przez niejakiego Józefa Czechowicza, szpiega sowieckiego, skazanego na dwuletnie więzienie.
W myśl wzorów bolszewickich Czechowicz kładł szczególny nacisk na podkopywanie kultu Bogarodzicy, komentując w odpowiedni, bluźnierczy sposób słowa Ewangelji i liturgię marjańską. Unieszkodliwiony naskutek wyroku Sądów polskich, Czechowicz znalazł następcę w niejakim Stanisławie Migdalewiczu, redaktorze „Kuriera Powszechnego“, pisma wydawanego w Lesznie (Wielkopolska).
Pomieszczony w nr. 23 tegoż Kurjera z roku 1928 artykuł o tajemnicy Zwiastowania Najśw. Marji Panny przypominał