Strona:Mieczysław Piotrowski - Złoty robak.djvu/441

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

gajowym i przeniesie się z całą rodziną do gajówki? Czy też tym, że Angelika była coraz bardziej zmęczona?
— Drewniane sandały — dotknęła ręką czoła. — Pan mówi, że śmierć oznaczają. A mnie się śniły niedawno, na bosych nogach. Słyszałam, jak biegły bardzo głośno. Ale nie mogłam ich dojrzeć i tylko słyszałam. Jeszcze raz pana przepraszam za ten żurnal.