Strona:Mieczysław Pawlikowski - Baczmaha.pdf/70

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

wieku z dokumentami szlachectwa nikt się chyba nie nosi po górach i nie ukrywa?... Dziwi mnie tylko, że ta puszka, która światami gdzieś wędrowała pod ziemią, zachowała się w całości, że ją te gruzy nie rozgniotły i nie roztarły. Wprawdzie ściany ma grube, pozaginane tu i owdzie, ale...
— To jeszcze nie wszystko — rzekł Antoś, — obróć.
Obróciłem i na odwrotnej stronie pergaminu dojrzałem bardzo blade i wypełzłe pismo, którego zrazu wcale nie byłem dostrzegł. Rękopis bardzo niewyraźny i nieczytelny miał charakter tak łatwy do poznania pism z drugiej połowy przeszłego stulecia.
Próbowałem czytać.
U góry grubszemi i wyraźniejszemi liteterami stało napisane mniej więcej co następuje: (NB. zauważyć muszę z naciskiem, że dokument ten, tak jak i poprzedni dyplom, odpisuję z pamięci, a więc za ścisłą wszystkich wyrażeń użytych wierność nie biorę odpowiedzialności. Nie silę się nawet naśladować stylu i języka XVIII wieku, wplatając tylko niektóre zapamiętane wyrazy.