Strona:Michał Bałucki - Typy i obrazki krakowskie.djvu/142

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
138

Strasznie wyglądał ten brak wszelkich dekoracyj, w jakie przyzwyczailiśmy się przystrajać ofiary śmierci — ani katafalka, ani kwiatka koło trumny, ani całunu w oknach...
A jednak twarz umarłego, którą w tej chwili drasnęło słońce, zdawała się uśmiechać z powodu owych marzeń o przyszłości, z którémi zasnął na wieki.
Czy te marzenia staruszka o legijonie Herkulesów ziszczą się kiedy — trudno orzec napewno, — dość, że staruszek wierzył w nie mocno i dlatego twarz jego po śmierci jeszcze zachowała ten rozkoszny wyraz zadowolenia.