Strona:Michał Bałucki - Typy i obrazki krakowskie.djvu/108

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Antoni sługiwał dawniej po dworach, widział dużo i bawił pana różnem opowiadaniem. Pan także czasami dzielił się z nim swojemi wspomnieniami. Gawędzili nieraz do późnej nocy, i gawędka zastępowała czytanie gazet, od których pan powoli się odzwyczajał, im więcej zasmakowywał w towarzystwie służącego. Tylko „Czasu“ wyrzec się nie potrafił i czytywał go.pilnie od początku do końca, nie tyle może przez ciekawość, jak przez sympatyę, jaką czuł dla wszystkiego, co pachniało starością.
Życie prowadzili regularne, jak w zegarku. Wstawali dość wcześnie i szli na mszę ranną do św. Mikałaja; potem służący szedł w miasto po bułki, a pan wracał do domu robić kawę. - Po śniadaniu służący sprzątał, a pan wczytywał się w jakieś stare księgi, — potem nakręcał zegary, a miał ich aż pięć, — dawał kanarkom jeść i odmieniał im wodę, a służący tymczasem podlewał kwiatki. I tak zeszło im do południa, w którym to czasie wychodzili na obiad; a po obiedzie spacer każdego dnia gdzieindziej, najczęściej jednak pod zamek nad Wisłę, gdzie nieraz godzinami całemi stali, oparci o bary erę, przypatrując się spokojnemu biegowi wody, łódkom przewożącym ludzi na drugą stronę, albo słońcu; zachodzącemu za bielański las i klasztorne wieżyce. — W niedzielę można — ich było spotkać zawsze w katedrze na Wawelu.
Chodzili na palcach pocichu, od kaplicy do kaplicy, i rozmawiali ze sobą szeptem, jakby przez uszanowanie dla tych wielkości, śpiących pod płytami marmuru; a choć więcej już może, niż tysiąc razy, widzieli te stare ołtarze, te porfirowe pomniki, jednak zawsze przypatrywali się im z takiem zajęciem i. ciekawością, jakby pierwszy raz dopiero stawali przed niemi. Zachodzili także do innych kościołów i gmachów publicznych i z rodzicielską pieczołowitością zaglądali w każdy kąt, jakby to wszystko było powierzone ich pieczy.Jeżeli gdzieś co nowego przybyło, wnet zwracali na to u wagę; pan, jako znający się na rzeczy, wydawał sąd, krytykował, a służący potakiwał. Kiedy