Strona:Miłość artysty- Szopen i pani Sand.djvu/074

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

ca się autorka, choć gani brak jego wiedzy i wytkniętego jasno celu. W następnym rozdziale, w poprzedzającym go spisie treści czytamy: „Charakter Szopena okazany“. Przystępujemy do tego rozdziału, przytaczając głównie wszystko, co dotyczy Szopena, i pomijając resztę. Z początku mowa o kłopotach matki w stosunku do dzieci, potem o kłopocie przyjaciółki w stosunku do Szopena.)
W niezdecydowaniu, w jakiem byłam jakiś czas co do urządzenia mego życia tak, iżby było możliwie najlepiej dla moich drogich dzieci, walka poważna toczyła się w mem sumieniu. Pytałam siebie, czy mam się zgodzić na projekt, jaki Szopen powziął, ustalenia swego życia obok mego. Nie wahałabym się rzec: nie, gdybym mogła wiedzieć wówczas, jak na krótko życie samotne i uroki wsi odpowiadały jego zdrowiu moralnemu i fizycznemu. Przypisywałam jeszcze rozpacz jego i wstręt jego do Majorki podnieceniu gorączki i wyjątkowej cesze tej siedziby. Nohant przedstawiało warunki łagodniejsze, ustronie mniej surowe, otoczenie sympatyczne i pomoce w razie choroby. Papet był dla niego lekarzem światłym i serdecznym. Fleury, Duteil, Duvernet i ich rodziny, Planet, Rollinat zwłaszcza, byli mu drodzy od pierwszego wejrzenia. Wszyscy kochali go również i byli skłonni psuć go razem ze mną.
(Przyjazd brata pani Sand, Hipolita, i zamieszkanie jego w okolicy. Mowa o nim, potem o stosunku jego do Szopena.)