Strona:Maurycy Maeterlinck - Inteligencja kwiatów.djvu/66

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

owada, ominęła tę trudność, starając się zatrzymać ssawkę gościa jak najdłużej w ciasnym kurytarzyku, wiodącym do nektaru. Labirynt ów jest tak skomplikowany, że Bauer, zdolny rysownik Darwina, musiał złożyć broń i zrezygnował z utrwalenia go rysunkiem.
Niektóre odmiany, wychodząc z założenia, że każde uproszczenie jest postępem ku doskonałości, porzuciły zupełnie wytwarzanie nektaru, i ostroga ich zanikła. Zastąpiły ją wyrostkami dziwacznemi, mięsistemi i widocznie smacznemi, bowiem owady gryzą je chciwie. Nie potrzebujemy dodawać, że wyrostki te są umieszczone w ten sposób, iż raczący się niemi gość musi wprawić w ruch cały mechanizm.


XXII.

Nie zatrzymując się na wyliczaniu tysiącznych drobnych chytrostek i podstępów, zakończymy baśń o storczykach skreśleniem obyczajów odmiany zwanej coryanthes macrantha. Niewiadomo tu już, z jakim rodzajem tworu mamy do czynienia. Zdumiewający storczyk ten wymyślił rzecz następującą: warga dolna, czyli labellum, tworzy rodzaj wiaderka, w które padają ustawicznie krople czystej niemal wody, wydzielane przez dwa rożki umieszczone powyż, gdy zaś wiaderko