Strona:Maurycy Maeterlinck - Inteligencja kwiatów.djvu/61

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

grały rolę decydującą drobne, znikome, rzec można, ale ustawiczne ulepszenia w zapalaniu gazów, zwęglaniu materjału, hamowaniu i zmianie chyżości. Zdawałoby się, że pomysły przychodzą kwiatom w zgoła ludzki sposób. Idą omackiem przez tę samą ciemń, napotykają te same przeszkody i walczą z tą samą uporną, złą wolą niepoznawalnych sił. Ulegają tym samym prawom, doznają podobnych nam rozczarowań i odnoszą podobne naszym powolne i mozolne triumfy. Obdarzone są naszą niemal cierpliwością, wytrwałością i miłością własną, posiadają takie jak my odcienie inteligencji i tę samą nadzieję i ideały. Walczą jak my z wielką, obojętną siłą i zmuszają ją, by im była pomocną. Wynalazcza twórczość kwiatów nie tylko posługuje się temi samemi metodami rozsądnemi i skrupulatnemi, nie tylko stąpa temiż samemi zmudnemi, ciasnemi drożynami, ale wykazuje podobne naszym skoki niespodziane, które w jednej chwili tworzą rzecz zasadniczo nową z nikłego, niepewnego odkrycia.
W ten sposób: postąpiła pewna rodzina wielkich wynalazców-storczyków, przedziwna, bogata rodzina amerykańska Catasetidów, obalając śmiałym pomysłem wielką część nawyków i zwyczajów, które im się wydały zbyt prymitywnemi. Przedewszystkiem rozdzielone zostały stanowczo