Strona:Maurycy Maeterlinck - Inteligencja kwiatów.djvu/221

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

ciw“ w tej chwili właśnie, kiedy wybór jawi się każdemu uczciwemu człowiekowi jako konieczność nieodzowna i nagląca. Musimy uczynić to z większą niż zazwyczaj w życiu powszedniem starannością i tak objektywnie, jakbyśmy byli bezinteresownymi mieszkańcami którejś ż pobliskich planet.

*

Nie będziemy przechodzić wszystkich odwiecznych argumentów, ale podejmiemy jeno te, których moc dowodowa jest niewątpliwą. Przedewszystkiem napotykamy tedy argument uzasadniający nierówność społeczną tem, że jest nieunikniona, zgodna z prawami natury i panuje w całym świecie zjaw żywych. To prawda zupełna, ale zdaje się, rodzaj ludzki został powołany do życia po to, by wznieść się ponad pewne, dotychczas obowiązujące prawa i stworzyć nowe. Gdyby zrzekł się swej misji przezwyciężenia wielu takich praw, samo istnienie ludzkości byłoby zagrożone. Skutkiem specjalnych cech swoich, człowiek zmuszony jest powodować się prawami innemi, przekraczającemi prawa animalne. Takie przeciwargumenty wytoczyćby można. Zresztą sam zarzut jest oddawna zaliczony do klasy niebezpiecznych, bowiem na zasadzie tej możnaby zgodzić się na mordowanie