Strona:Maurycy Maeterlinck - Inteligencja kwiatów.djvu/20

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

czy czyn ten wywołany został rozpaczną sytuacją, czy może w przewidywaniu tego, co się stanie, korzenie owe zdawien dawna czekały godziny ostatecznego niebezpieczeństwa, by pospieszyć z ratunkiem. A może był to jeno szczęśliwy przypadek? Oko ludzkie nie dojrzy zapewne nigdy zawiązku i rozwoju owych cichych dramatów, bowiem przebieg ich trwa za długo w porównaniu z krótkiem życiem naszem.[1]


VI.

Gdy mowa roślinach, które dają najoczywistsze dowody inicjatywy, te, które możnaby nazwać uduchowionemi, lub wrażliwemi, zasługują na obszerniejszą wzmiankę. Poprzestanę na przypomnieniu, jak reaguje na wrażenie znana wszystkim sensytywa, mimosa pudica. Mniej wiemy o innych gatunkach, obdarzonych ruchem dowolnym, jak n. p. o hedysarum gyrans, esparcecie, czyli koniczynie francuskiej, poruszającej

  1. Zanotować tutaj należy inny akt inteligencji korzenia, o którym wspomina Brandis w swem dziele Ueber Leben und Polarität“. Korzeń ten napotkał na drodze swej podziemnej starą podeszwę trzewika. Celem przebycia przeszkody, z jaką po raz pierwszy zapewne miał do czynienia, korzeń rozdzielił się na tyle wiązek ile było w podeszwie dziur po kołkach szewskich, a przebywszy zaporę połączył się znowu w jedno ramię, którego budowa nie pozostawiła śladu poprzedniego podziału.