Strona:Maurycy Maeterlinck - Inteligencja kwiatów.djvu/156

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Gdyby ludzkość liczyła się z wyraźnym zamiarem natury, pięść, będąca człowiekowi tem czem jest róg dla wołu, a ząb i pazur dla lwa, starczyłaby w zupełności dla celów obrony, wymiaru sprawiedliwości i zemsty. Rasa rozumniejsza zabroniłaby wszelkich innych metod walki, pod grozą jak najsroższych kar za tę nieprzebaczalną zbrodnię nadużycia. W ciągu kilku pokoleń ustaliłoby się przez stosowanie tych kar i nabrało mocy autorytetu, bezwzględne, paniczne wprost poszanowanie życia ludzkiego.
Walka na pięści i intensywne, codzienne jej stosowanie spowodowałaby nader szybki dobór naturalny, będący najdokładniej zgodny z zamiarami przyrody i w tej walce zawarłyby się wszystkie nadzieje i ambicje sławy militarnej. A właśnie ów dobór naturalny, to jedyna, realnie ważna sprawa, jaką winniśmy się zajmować, to najpierwszy, najogólniejszy, najwyższy, bo wieczysty nasz obowiązek wobec przyszłości.

*

Na razie nauka boksu jest nam doskonałem ćwiczeniem w pokorze i w dziwnem, a niepokojącem oświetleniu ukazuje nam zanik niektórych, najcenniejszych właśnie instynktów naszych. Przekonywamy się, że spadliśmy do ostatniego