Strona:Maurycy Maeterlinck - Inteligencja kwiatów.djvu/126

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

jest we wszechświecie niemal izolowany. Trzeba go zmusić, by rozumował wbrew swym własnym uzurpowanym interesom i do pokornego wyznania, że nie należy mu się wcale stanowisko dominujące w życiu naszem, które nie jest izolowane, ale związane najściślej z życiem świata. Oczywiście używać go będziemy tam, gdzie nam jest pożyteczny, ale trzeba raz uświadomić sobie, że żadną miarą starczyć nie może na wszystko, gdyż jest niemal niczem. Podobnie jak istnieje poza nami świat, który przekracza jego kompetencję, istnieje również w nas samych świat inny, sięgający poza krąg jego światła. Jest bardzo potrzebny i pełni doskonale drobne, powszednie funkcje w swej małej wiosczynie, ale niema sensu, by się podawał za władcę stolic, gór i mórz. Owe stolice, góry i morza zajmują w nas dużo więcej przestrzeni, niż mała wiosczyna naszej powszedniej egzystencji praktycznej. Użyć się da dla stwierdzenia pewnej liczby prawd niższych, często wątpliwych, a niezbędnych, ale ponadto nie zda się na nic. Jest to raczej łańcuch wiążący, niż podpora.
Pamiętajmy, że cały niemal nasz postęp dokonał się wbrew sarkazmom i klątwom, jakiemi witał hipotezy z pozoru bezrozumne, zapłodnione przez wyobraźnię. Nie czepiajmy się go tedy,